Ostatnio czas u nas pędzi jak szalony, godziny uciekają jedna po drugiej a budząc się rano musimy pomyśleć dobrą chwilę, jaki dzień tygodnia nas wita. Dlatego musiałyśmy znaleźć kilka minut, żeby chociaż dzięki zdjęciom wrócić na moment do pięknych miejsc, w których czas zdawał się płynąć wolniej. Taka "fototerapia" działa na nas przez dobre kilka dni. Zapraszamy do naszej podróży po miejscach niezwykłych. Może i Wy odpoczniecie przez chwilę;)
Dzisiaj Argentyna- jedno z niesamowitych i najbardziej odległych miejsc, które odwiedziła Anja. Jeszcze za czasów studenckich, z grupą super ludzi, kiedy u nas doskwierały już listopadowe chłody, tam panowały 30stopnioww upały.
Boskie Buenos:)
Buenos Aires nocą
Takie dekoracje w listopadzie nie wydają się być nieczym dziwnym, gdyby nie 30 stopni w cieniu, które panowały na zewnątrz;)
Odrobina ochłody przy wodospadach (taka mini wersja Iguazu:))
Marzenie, pojechać tam! To świetny kraj i napewno mają niesamowitą kulturę, z chęcią bym ją poznała ♥
OdpowiedzUsuńSkomentujesz i zaobserwujesz? Będzie mi bardzo miło! --> SESZEL.BLOGSPOT.COM
Woow,zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńSupr fotki ! :)
OdpowiedzUsuń