piątek, 22 listopada 2013

ŁĄKI ŁAN




Pewnego razu pod liściem jełopianu spotkało się sześciu niezwykłych smakoszy pyłku i nektaru kwiatowego...
Poń Kolny, Niesforny Bonk, Zając Cokictokloc, Jeżus Marian, MegaMotyl oraz mały skrzat imieniem Paprodziad.
Paprodziadowi udało się wygrzebać ze swojego tobołka dziwaczny flakon, którego zawartością poczęstował wszystkich członków Łąki Łanu.
Wtem, wicher okrutny wzbił kurz w powietrze, zrobiło się ciemno jak w brzuchu gąsienicy, ptaki umilkły, kwiaty pozwijały płatki, a straszliwy piorun przeszył zsiniały nieboskłon.
Na szczęście nie nastąpiło nic więcej oprócz deszczu, który zmoczył im skrzydła i kubraki.
Wrócili więc do swego grzyba prawdziwego, wyjęli instrumenty i zagrali ŁąkiFunka…



Taka informacja znajduje się na oficjalnej (bardzo;)) stronie Łąki Łan w zakładce "zespół"...
Cóż, nie każdy się w niej odnajdzie ale każdy odnajdzie w niej sedno twórczości tych "niezwykłych smakoszy".
Ja przede wszystkim jestem pod nieustannym wrażeniem talentu chłopaków i poziomu muzyki którą tworzą. A ich poczucie humoru jest doskonałym dopełnieniem całości.
Zastanawiałam się tylko dlaczego media nie bombardują nas jednym z najlepszych polskich "towarów eksportowcyh" a w showbiznesie o nich cicho. Już wiem. Sami na to pytanie odpowiedzieli:)

 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz